Moja przygoda z bieganiem zaczęła się jakby dwa razy, pierwszy raz w szkole kiedy za namową wujka zaczęłam biegać biegi przełajowe i trenowałam pod jego okiem w Czeladzi. Niestety wraz z ukończeniem szkoły bieganie jakoś poszło w odstawkę. Drugi raz kiedy pracując w Unileverze wraz z częścią naszego teamu projektowego zaczęłam się przygotowywać do maratonu i w sumie to moje bieganie od tego 2012 roku trwa do dzisiaj.
Powiem szczerze bieganie pozwala mi oczyścić głowę, poukładać sobie nie tylko dzień, ale i zadania w pracy czy przemyśleć w która stronę iść. To także czas zupełnie dla mnie. W moim bieganiu przez długi czas nie było presji na wynik, pierwszy maraton przebiegłam żeby ukończyć, ale od jakiś 2 lat moje bieganie i podejście do niego się zmieniło. Dzisiaj wiem, że mogę połączyć mój biegowy relaks z przygotowaniami do określonych celów wyznaczanych na konkretne zawody. Nie zawsze się to udaje ale niesamowita frajdę sprawia mi po prostu samo bieganie!