LifestyleMotywacja

Powroty nie takie łatwe…

Stało się… wróciłam… mam nadzieję, że już na dobre…

Szczerze ostatnie miesiące na tyle mnie zmęczyły, że nie miałam ani weny ani ochoty nic tu pisać.

Obiecuję nadrobić – bo kilka zaległych wpisów w głowie jest i są i takie które po prostu obiecałam napisać.

Gdzie byłam kiedy mnie nie było?

Jak wiecie, lub nie początek roku był ciężki zdrowotnie, w związku z tym, że już to za mną nie będę się rozwodzić co się działo. Bo najważniejsze jest, że już jest wszystko dobrze i właśnie tego się bardzo mocno trzymam.

Niestety musiałam zdecydowanie ograniczyć wszelką aktywność i pogodzić się z tym, że na jakiś czas muszę odpuścić sport i różne plany życiowe, nie było to dla mnie łatwe, ale konieczne. Na szczęście już powoli wracam do normalnego funkcjonowania i aktywności sportowej pod okiem nowej trenerki – Kasi Gorlo – Olszewskiej.

Zmiany… Zmiany… Zmiany…

Po 4 latach pracy w mojej poprzedniej firmie postanowiłam coś zmienić. Dzięki temu zaczęłam fajną przygodę w Warszawie, do której się w czerwcu razem z piesełem przeprowadziliśmy 🙂 Było to trochę na wariackich papierach, jak to zwykle u mnie. Ale na szczęście udało się wszystko ogarnąć (dzięki fantastycznym osobom, które mi w przeprowadzce pomogły).

W związku z zaleceniami musiałam mocno zwolnić i zmienić trochę tryb życia. Dlatego też “projekt doktorat” na chwilę obecną jest zawieszony. Jestem wdzięczna, że mogłam przez dwa lata studiować na Politechnice Gdańskiej, tam pracować i rozwijać się, bo dało mi to niesamowicie dużo. Jednak na chwilę obecną podjęłam decyzję o odroczeniu tego na czas nieokreślony.

Triathlon i co dalej

Na chwilę obecną wracam do biegania, po konsultacjach z moimi lekarzami postanowiłam powoli wracać do sportu i nie rzucać się na głęboka wodę. Wiem z czym w moim wypadku łączy się powrót do TRI dlatego daję sobie na to trochę więcej czasu. Doskonale sobie zdaję sprawę, że po takim czasie powrót na basen będzie wiązał się z pracą od praktycznie początku. Dlatego podjęłam decyzję, że na chwilę obecną skupiam się na bieganiu. Może w zimę dołączę do tego więcej jazdy na rowerze i zobaczę jak to będzie się układać.

Na dzisiaj to chyba tyle 🙂 Tak więc trzymajcie mocno kciuki za mój powrót do sportu!

Tags:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.